Kloniki i inne podobne do Barbie

poniedziałek, 28 października 2013

Porozmawiajmy o Kevinie


W przeciwieństwie do mojej kolekcji lalek porcelanowych, spośród Barbie i podobnych lalków męskich raczej nie zbieram. W kolekcji mam ich jak na lekarstwo, bo zwyczajnie robią za dodatek do swoich panienek z zestawu. Rzadko zdarza mi się umyślny zakup Kena, zazwyczaj dlatego, że przedstawia jakąś super ciekawą postać albo ma jakąś niespotykaną w innych seriach cechę, ale i tak szybko potem przekazuję go dalej.

Ale nie w przypadku tego chłoptasia!
(słowo ‘chłoptaś” jest najbardziej adekwatne do prezentowanego dziś lalka)

Poznajcie Kevina, gwiazdę koszykówki!





Trafił do mnie przypadkiem i również przypadkiem został zidentyfikowany przez SpiG998. Jest mniejszy niż normalny Ken, ma sygnaturę na pupie i robi zabójcze, maślane oczy. Pierwsze, co ludzie mówią, jak im go pokażę, to „ale on jest słoooodki!”. W dodatku jest super-hiper rzadkim okazem, bo był produkowany tylko w latach 1990-1994, jako pierwszy dostał nastoletnie, ale atletyczne ciało i nawet miał 3 zestawy własnej linii ubranek sprzedawanych oddzielnie. A co najważniejsze, nie był tylko dodatkiem do swojej dziewczyny Skipper, tylko pojawiał się całkowicie oddzielnie. Ostatecznie powstało zaledwie 6 Kevinów. Mi trafił się model Basketball Kevin. 

Poniżej wrzucam zdjęcia pozostałych Kevinów:

Kevin Pizza Party





 Cool Crimp Kevin



 Kevin Pet Pals










I trzy zestawy dla Kevina sprzedawane oddzielnie:





W 1995 Mattel zaprzestało produkcji, bo stwierdzili, że Skipper lepiej będzie jako singielce i trzeba się skupić na ewolucji jej ciałka i buzi. Pff. A o Kevinie teraz już chyba nikt nie pamięta.

Niestety, mój Kevin ma braki w makijażu i jest goły jak go Mattel stworzył. Straszna szkoda, że nie mam do niego ubrań, bo jego ciuszki z pudełka mogły być ozdabiane naklejkami i innymi bajerami :( . Mimo to, Kevin robi furorę wśród moich Skipper (czyli raptem dwóch).

Dlaczego Kevin jest tak słodki? Cóż, sam Mattel nazywa go Kevin – The Cool Boyfriend. I wszystko jasne :)

 "Cos I am a model, you know what I mean… I'm too sexy!"





Basketball Kevin różni się od innych Kevinów jasnymi pasemkami:

 "Cześć! jestem Kevin. Nie zostawiaj mnie samego w domu."


"I’m too sexy for my shirt…. Too sexy for my shirt… So sexy it hurts!"
 


"I’m too sexy for this blog!!!"


 "No? Która się mną pobawi w doktora?"




P. S. U góry po lewej pojawiła się nowa zakładka "Pilnie poszukiwane".

9 komentarzy:

MajorMistakes pisze...

Słodziak...a zdjęcie w czapce- Bieber jak żywy. Świetnie, że masz taką perełkę w kolekcji, a sama lalka bardzo ładna. Szkoda, że włosy ma moldowane, ale i tak bardzo ładny.

RudyKrólik pisze...

łoooooooo! jaki słoooodki :))
Pewnie za czasów świetności (jeśli Kev takowe miał) to nie zwróciłabym na niego uwagi, teraz to wyjątkowo ciekawy rodzynek!
Koszula w stylu wojskowym- I like!

Weronika pisze...

Nawet nie wiedziałam, że Skipper kiedykolwiek miała chłoptasia Kevina.. jakoś w latach 90 najwidoczniej umknął mojej uwadze.. za to teraz robi za lalkową perełkę ;)

Ashoka pisze...

I'm sexy and I know it , ależ mi się skojarzyło:) Wygląda jak cherubinek z tymi oczkami i blond włoskami:)

jadwisia pisze...

Niezły z niego playboy z tymi blond włosami, błyskiem w oku i zgrabnym ciałem. :) Fajny okaz w Twojej kolekcji!

Dolland lalki Starego Zgreda pisze...

Taki młody i taka z niego nimfomanka? To dobrze wróży na przyszłość. Niech zdrowo rośnie i wyrasta na porządnego zboczucha! Baj de łej - bardzo ładna i zgrabna pupka :D

Natalia pisze...

sympatyczny chłopak, ale widać,że hormony buzują;) Na zdjęciu z katalogu łapie Skipper za kolanko:)

Pozdrawiam
Natalia z BFASHIONS

sinestro pisze...

Nie tyle nimfomanka, co lafirynda :P

sinestro pisze...

Rzeczywiście, nawet nie zauważyłam :)