Kloniki i inne podobne do Barbie

poniedziałek, 7 października 2013

Och, Cara Mia!





Witam wszystkich na moim blogu o lalkach Barbie i podobnych. Niektórzy mogą mnie kojarzyć z innego bloga sinestro.pinger.pl, a jeśli nie - serdecznie zapraszam do czytania i oglądania.

Na początek wyjaśnię, skąd się wziął tytuł niniejszego bloga - Siedem Żyć Barbie. Przecież jeśli już, to powinno być ich dziewięć... Biorąc jednak pod uwagę, że stadium ósme i dziewiąte to mniej więcej trupek bez głowy, a takie tu pokazywane nie będą, pozostaję przy siódemce :)

Blogowanie zaczynam od Barbie najbardziej ulubionej i jednocześnie najbardziej fotogenicznej z całego dotychczasowego zbioru. Towarzyszyć jej będzie szacowny małżonek.


Rodzinę Addamsów kojarzy chyba każdy. Jeśli nie, to pozwolę sobie zacytować wikipedię:
“Addamsowie to rodzina masochistów, sadystów i potworów. (…) Są w gruncie rzeczy kochającą się rodziną.”
… :P
Wszystko zaczęło się od pana Charliego S. Adamsa, który wymyślił te zwariowane, pełne czarnego humoru postacie na potrzeby mini komiksu dla New York Times’a.

Potem Adamsowie doczekali się seriali, kreskówek, filmów pełnometrażowych, a nawet… musicalu. Zadziwiające, że coś, co przechodzi od komedii w makabrę w czasach powstania komiksu (czyli lata 40te albo zaraz potem) odniosło tak ogromny sukces (w przyszłym roku spotkamy Addamsów na dużym ekranie po raz trzeci i będzie to adaptacja musicalu!).


Co najważniejsze, Adamsowie doczekali się też swoich Barbie, w dodatku w zestawie:




Te dwie lalki Mattela nie przypominają żadnych innych. No, może jeszcze The Musters, ale to właściwie ta sama seria i ten sam pomysł. Lalki nie są wzorowane konkretnie na którejś z wersji przygód rodzinki, tylko są swoistym miksem wyglądu postaci z oryginalnych rysunków autora i własną inwencją Mattela, aczkolwiek obie lalki mają dużo z granych ich w filmie Anjeliki Huston i nieżyjącego już Raula Julii.

Jak zwykle, w gifsecie najbardziej godna uwagi jest Barbie-Mortycja, a Ken jako Gomez jest tylko dodatkiem.

Morticia jest po prostu obłędna. Jej ciałko, artykulacja, mold buzi i nawet kolor winylu są tak przemyślane, aby lalka jak najlepiej odwzorowywała postać. W efekcie powstała nietuzinkowa Barbie o twarzy gwiazdy filmu niemego.

Mortycja, jak na wampiryczną famme-fatalle, jest zadziwiająco barwna. Jej włosy wcale nie są czarne, tylko czekoladowe z jaśniejszymi pasemkami. Zadziwia mnie dobór cieni do oczu, czyli złoto i mięta:




Dlaczego warto mieć w kolekcji Mortycję? Dla jej krwistych, rozczapierzonych szponów z nienagannym manicurem. Mają nawet wymoldowane zmarszczki na paluszkach. Z wszystkich Barbie na świecie zdaje się tylko Morticia dostała takie łapki. W dodatku każda ma inaczej ułożone palce!




Jedynym minusem tej lalki jest wypadający wiecznie pierścionek i zaszyta na amen suknia. Chciałam zobaczyć jak Mortycja wygląda w innych kieckach, ale niestety nie da jej się rozebrać bez rozwalania oryginalnego stroju. Zdecydowanym plusem jest rubinowy naszyjnik i dół sukni przypominający macki. Do tego w zestawie są czarne szpilki w stylu retro.












Co do Gomeza, mimo że jest świetnie i drobiazgowo ubrany (jego akurat można rozbierać) i nawet ma wszczepiane włosy, to jednak jako lalka troszkę rozczarowuje. Przede wszystkim artykulacja jest żadna, a lalek jest sztywny jak kij od miotły. Po drugie, jak na głowę rodziny Addamsów jest jakiś taki... opalony. Zdecydowanie powinien być blady z cieniami pod oczami, dlatego lepiej wygląda w wersji czarno-białej niż w kolorze. Ale, bądź co bądź, jak na Kena z zestawu to Mattel i tak bardzo się postarał, Gdyby tylko mu się kończyny zginały...


Mów do mnie po francusku!





Teraz trzeba zbierać dotacje na Barbie – rodzinę Potwornickich:







Na koniec pragnę podziękować Kotu z Ogródka, który bardzo się zainteresował Mortycją i dzielnie "asystował" przy sesji zdjęciowej, szturchając lalki i włażąc w kadr.





Serdecznie zapraszam do komentowania, niedługo nowe posty o nowych lalkach :)
Blog powoli będzie się rozrastał o różne opcje i menu.

15 komentarzy:

RudyKrólik pisze...

Od dawna marzyłam żeby zobaczyć Morticię "na żywo", tzn bez pudła i się nie zawiodłam! I teraz jeszcze bardziej chcę ją mieć!
To faktycznie piękna lalka, a te dłonie... Jej łapki zasługują na swój własny post!
Gomez też jest udany, przynajmniej jak na lalkę płci męskiej ;)
Będę podglądać!

Ulta58 pisze...

Witam na blogerze,ja z przyczyn technicznych przeniosłam się tutaj.Pozdrawiam

SpiG998 pisze...

Wow Lalka super :PP
Bardzo mi się podoba witam cię serdecznie w gronie lalkowiczów

ŚWIAT PORCELANOWYCH LAL pisze...

Witam z pingera :)
a ja myślałam,że tylko mi czasami wpadają barbioszki ? :)
Nie bardzo się na nich znam i tym samym nie umiem ich rozróżniać,
ale czy chcę czy też nie, jest ich trochę no i od czasu do czas włażą na blog :)
Pozdrawiam :)

sinestro pisze...

Witam Cię również :) U mnie też się zaczęło podobnie, czyli okazyjnie Barbie w lumpeksie (no bo weś i nie weź...) i też nie umiem z pamięci ich rozpoznawać, ale bardzo pomagają inne blogi i stronka Barbie Collector. Polecam założenie sobie na niej konta bo wtedy pokazuje lalki super-kolekcjonerskie niedostępne dla osób niezalogowanych.

sinestro pisze...

Pozdrawiam i będę do Ciebie zaglądać :)

sinestro pisze...

Łapki są superboskie, ciekawa jestem czy pani Potwornicka też ma takie...

IHime pisze...

Nigdy bym nie pomyślała, że Mortycja ma tak oryginalny makijaż. Pierwszy raz w życiu widzę zdjęcia tej lalki inne niż promo. Dzięki!

ŚWIAT PORCELANOWYCH LAL pisze...

Serdeczne dzięki za podpowiedź,obiecuję przemyśleć sprawę,mimo że Barbie, to nie moja bajka - ale kto to wie na czym i kiedy te nasze bajki będą się kończyć :)

Ashoka pisze...

Uwielbiałam tę rodzinkę, rąsia to był mój ulubieniec - nie było go w zestawie?

sinestro pisze...

No właśnie nie było, a mogliby zrobić jakieś dodatkowe lalki z tej historii, np. z Wednesday mieliby pole do popisu. Albo wujek Coś - ile to by było czesania!

jadwisia pisze...

Cieszę się, że się tu przeniosłaś. Prezentowana para jest bardzo interesująca. Mortycja ma bardzo subtelną i melancholijną buzię, a Gomez jest według mnie zabójczo przystojny! :)

sinestro pisze...

Może nie tyle przeniosłam, co poszerzyłam horyzonty :) A warunki techniczne pingera zaczynają mnie coraz bardziej dobijać :(

Natalia pisze...

Bardzo ciekawa para lalek. Nawet nie wiedziałam o ich istnieniu. Morticia mnie zachwyciła, jest dopracowana w każdym detalu:)

Stary_Zgred pisze...

Kot czarny jak prawdziwy kot czarownicy, więc w sesję wpisał się idealnie :) Nie sądziłam, że taki dobór kolorów na lalczanych oczach się sprawdzi - a tu, siurpryza!, Morticia wyglada w swoim ekstrawaganckim makijażu wspaniale. Kenik podejrzanie uśmiechnięty - podejrzewam, że za jego rozkosznym skrzywieniem ust kryją się krwiożercze zamiary - on coś zbył dobrodusznie wygląda!