Drugi z Duchów zgodnie z oryginalną historią powinien być rudobrodym mężczyzną i wielka szkoda, że Tonner nie pokusił się o lalka, tylko postanowił pozostać przy płci żeńskiej, bo mogłoby być ciekawie.
Mimo wszystko jednak lalka trzyma się narzuconej przez Dickensa stylizacji, obrazując przepych i splendor świątecznych obchodów. Obowiązkowo strój w kolorze choinki, złote dodatki, klejnoty i dekoracje z ostrokrzewu. Drugi z duchów specjalnie został przedstawiony "na bogato", by podkreślić zderzenie z nędzą, jaką pokazuje głównemu bohaterowi.
Mój Duch niestety dotarł bez oryginalnego stroika na głowie, zostala tylko piórkowa przypinka, ale lalce wyszło to chyba na dobre ;).
Buzia otrzymała dość rzadki sculpt Kassie, a malunek oczu imituje lekko rozmazany makijaż jak u aktorki z epoki kina niemego, tj. bardzo cienkie brwi i oczodoly "zrobione" węgielkiem.
Buzia otrzymała dość rzadki sculpt Kassie, a malunek oczu imituje lekko rozmazany makijaż jak u aktorki z epoki kina niemego, tj. bardzo cienkie brwi i oczodoly "zrobione" węgielkiem.
2 komentarze:
Lalkowy duch nie zawędrował co prawda w dzielnice biedoty, ale za to dzielnie przechadzał się w zarośniętej tujami okolicy. W urodowych zawodach rudy duch zajmuje u mnie medalowe - srebrne miejsce, ale czekam jeszcze na ukazanie się trzeciej zjawy, aby móc ocenić wszystkie trzy panie :)
Zachwyca mnie jej ubranie i dodatki! Są niesamowite! Podobnie, jak niesamowite jest ostatnie zdjęcie :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Prześlij komentarz