Witam
wszystkich na moim blogu o lalkach Barbie i podobnych. Niektórzy mogą
mnie kojarzyć z innego bloga sinestro.pinger.pl, a jeśli nie -
serdecznie zapraszam do czytania i oglądania.
Na
początek wyjaśnię, skąd się wziął tytuł niniejszego bloga - Siedem Żyć
Barbie. Przecież jeśli już, to powinno być ich dziewięć... Biorąc jednak
pod uwagę, że stadium ósme i dziewiąte to mniej więcej trupek bez
głowy, a takie tu pokazywane nie będą, pozostaję przy siódemce :)
Blogowanie
zaczynam od Barbie najbardziej ulubionej i jednocześnie najbardziej
fotogenicznej z całego dotychczasowego zbioru. Towarzyszyć jej będzie
szacowny małżonek.
Rodzinę Addamsów kojarzy chyba każdy. Jeśli nie,
to pozwolę sobie zacytować wikipedię:
“Addamsowie to rodzina masochistów, sadystów i
potworów. (…) Są w gruncie rzeczy kochającą się rodziną.”
… :P
Wszystko zaczęło się od pana Charliego S. Adamsa,
który wymyślił te zwariowane, pełne czarnego humoru postacie na potrzeby mini
komiksu dla New York Times’a.
Potem Adamsowie doczekali się seriali, kreskówek,
filmów pełnometrażowych, a nawet… musicalu. Zadziwiające, że coś, co przechodzi
od komedii w makabrę w czasach powstania komiksu (czyli lata 40te albo zaraz
potem) odniosło tak ogromny sukces (w przyszłym roku spotkamy Addamsów na dużym
ekranie po raz trzeci i będzie to adaptacja musicalu!).
Co najważniejsze, Adamsowie doczekali się też
swoich Barbie, w dodatku w zestawie:
Te dwie lalki Mattela nie przypominają żadnych innych.
No, może jeszcze The Musters, ale to właściwie ta sama seria i ten sam pomysł.
Lalki nie są wzorowane konkretnie na którejś z wersji przygód rodzinki, tylko
są swoistym miksem wyglądu postaci z oryginalnych rysunków autora i własną
inwencją Mattela, aczkolwiek obie lalki mają dużo z granych ich w filmie
Anjeliki Huston i nieżyjącego już Raula Julii.
Jak zwykle, w gifsecie najbardziej godna uwagi
jest Barbie-Mortycja, a Ken jako Gomez jest tylko dodatkiem.
Morticia jest po prostu obłędna. Jej ciałko,
artykulacja, mold buzi i nawet kolor winylu są tak przemyślane, aby lalka jak
najlepiej odwzorowywała postać. W efekcie powstała nietuzinkowa Barbie o twarzy gwiazdy filmu niemego.
Mortycja,
jak na wampiryczną famme-fatalle, jest zadziwiająco barwna. Jej włosy
wcale nie są czarne, tylko czekoladowe z jaśniejszymi pasemkami.
Zadziwia mnie dobór cieni do oczu, czyli złoto i mięta:
Dlaczego warto mieć w kolekcji Mortycję? Dla jej
krwistych, rozczapierzonych szponów z nienagannym manicurem. Mają nawet wymoldowane zmarszczki na paluszkach. Z wszystkich
Barbie na świecie zdaje się tylko Morticia dostała takie łapki. W dodatku każda ma inaczej ułożone palce!
Jedynym
minusem tej lalki jest wypadający wiecznie pierścionek i zaszyta na
amen suknia. Chciałam zobaczyć jak Mortycja wygląda w innych kieckach,
ale niestety nie da jej się rozebrać bez rozwalania oryginalnego stroju.
Zdecydowanym plusem jest rubinowy naszyjnik i dół sukni przypominający
macki. Do tego w zestawie są czarne szpilki w stylu retro.
Co
do Gomeza, mimo że jest świetnie i drobiazgowo ubrany (jego akurat
można rozbierać) i nawet ma wszczepiane włosy, to jednak jako lalka
troszkę rozczarowuje. Przede wszystkim artykulacja jest żadna, a lalek
jest sztywny jak kij od miotły. Po drugie, jak na głowę rodziny Addamsów
jest jakiś taki... opalony. Zdecydowanie powinien być blady z cieniami
pod oczami, dlatego lepiej wygląda w wersji czarno-białej niż w kolorze.
Ale, bądź co bądź, jak na Kena z zestawu to Mattel i tak bardzo się
postarał, Gdyby tylko mu się kończyny zginały...
Mów do mnie po francusku!
Teraz trzeba zbierać dotacje na Barbie – rodzinę Potwornickich:
Na koniec pragnę podziękować Kotu z Ogródka, który bardzo się zainteresował Mortycją i dzielnie "asystował" przy sesji zdjęciowej, szturchając lalki i włażąc w kadr.
Serdecznie zapraszam do komentowania, niedługo nowe posty o nowych lalkach :)
Blog powoli będzie się rozrastał o różne opcje i menu.
15 komentarzy:
Od dawna marzyłam żeby zobaczyć Morticię "na żywo", tzn bez pudła i się nie zawiodłam! I teraz jeszcze bardziej chcę ją mieć!
To faktycznie piękna lalka, a te dłonie... Jej łapki zasługują na swój własny post!
Gomez też jest udany, przynajmniej jak na lalkę płci męskiej ;)
Będę podglądać!
Witam na blogerze,ja z przyczyn technicznych przeniosłam się tutaj.Pozdrawiam
Wow Lalka super :PP
Bardzo mi się podoba witam cię serdecznie w gronie lalkowiczów
Witam z pingera :)
a ja myślałam,że tylko mi czasami wpadają barbioszki ? :)
Nie bardzo się na nich znam i tym samym nie umiem ich rozróżniać,
ale czy chcę czy też nie, jest ich trochę no i od czasu do czas włażą na blog :)
Pozdrawiam :)
Witam Cię również :) U mnie też się zaczęło podobnie, czyli okazyjnie Barbie w lumpeksie (no bo weś i nie weź...) i też nie umiem z pamięci ich rozpoznawać, ale bardzo pomagają inne blogi i stronka Barbie Collector. Polecam założenie sobie na niej konta bo wtedy pokazuje lalki super-kolekcjonerskie niedostępne dla osób niezalogowanych.
Pozdrawiam i będę do Ciebie zaglądać :)
Łapki są superboskie, ciekawa jestem czy pani Potwornicka też ma takie...
Nigdy bym nie pomyślała, że Mortycja ma tak oryginalny makijaż. Pierwszy raz w życiu widzę zdjęcia tej lalki inne niż promo. Dzięki!
Serdeczne dzięki za podpowiedź,obiecuję przemyśleć sprawę,mimo że Barbie, to nie moja bajka - ale kto to wie na czym i kiedy te nasze bajki będą się kończyć :)
Uwielbiałam tę rodzinkę, rąsia to był mój ulubieniec - nie było go w zestawie?
No właśnie nie było, a mogliby zrobić jakieś dodatkowe lalki z tej historii, np. z Wednesday mieliby pole do popisu. Albo wujek Coś - ile to by było czesania!
Cieszę się, że się tu przeniosłaś. Prezentowana para jest bardzo interesująca. Mortycja ma bardzo subtelną i melancholijną buzię, a Gomez jest według mnie zabójczo przystojny! :)
Może nie tyle przeniosłam, co poszerzyłam horyzonty :) A warunki techniczne pingera zaczynają mnie coraz bardziej dobijać :(
Bardzo ciekawa para lalek. Nawet nie wiedziałam o ich istnieniu. Morticia mnie zachwyciła, jest dopracowana w każdym detalu:)
Kot czarny jak prawdziwy kot czarownicy, więc w sesję wpisał się idealnie :) Nie sądziłam, że taki dobór kolorów na lalczanych oczach się sprawdzi - a tu, siurpryza!, Morticia wyglada w swoim ekstrawaganckim makijażu wspaniale. Kenik podejrzanie uśmiechnięty - podejrzewam, że za jego rozkosznym skrzywieniem ust kryją się krwiożercze zamiary - on coś zbył dobrodusznie wygląda!
Prześlij komentarz