Po pierwsze wyprzedaż - moja smarkata siostra wystawia na swoim koncie allegro księżniczki itp, to ja też postanowiłam puścić w świat sporo lal (głównie takie co mam podwójne). Link:
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=38765590
Zapraszam do przejrzenia, są np. starsze Steffi NRFB i inne lalunie. Może komuś coś się nada.
A co do prezentowanej dziś lalki... Jest to mój prezent gwiazdkowy od całej rodziny i stanowi przykład tego, jak można nietrafionym makijażem zrobić z lalki klauna.
Gdy pod choinką ujrzałam czarne pudło, moje serce zabiło szybciej. Ostatnio Mattel wypuszcza kolekcjonerskie lalki właśnie w takich czarnych pudłach (osobiście wolę kolorowe z grafikami):
Skromne pudełko skrywało elegancką piękność:
Barbie Venetian Muse 2014
buzia typu "Laboutin"
buzia typu "Laboutin"
Gdy pierwsza faza radości minęła, wzrok padł na jej twarz.
Rozumiem, że stylizacja jest balowa, ale bez przesady - nie trzeba robić z lalki klauna. Po prostu za dużo ma tego wszystkiego na buzi. Na foto ostry makijaż nie rzuca się tak w oczy, ale na żywo brokat jest wszędzie, a makijaż wygląda to dość kiczowato.
Chciałam zmyć ten wszechobecny brokat, ale się nie dało. Mogłabym zepsuć rzęsy i resztę makijażu oka.
Lalka zachwyca czarną suknią z atłasu i zmodyfikowanym ciałkiem - pierwszy raz mam w ręku lalkę na ciele Model Muse (którego bardzo nie lubię z powodu sztywności) z artykułowanymi dłońmi jak u Fashionistas. Są fantastyczne!
Do sesji fotograficznej z udziałem Venetian Muse najlepiej nadawałaby się sala balowa. Nie udało mi się tego zorganizować, dlatego załóżmy, że Muza wyszła na chwilę z sali do jesiennego ogrodu, by zaczerpnąć świeżego powietrza i się biedna zgubiła... ;-)
Ach, ta moja kiepska orientacja w terenie...
Venetian Muse pochodzi z serii Global Glamour i jest w niej druga. Patrząc na ogół stylizacji Muzy jestem niezmiernie ciekawa, jaka będzie następna.
Na koniec najciekawsze: prototypy tej lalki autorstwa projektantki Mattela Lindy Kyaw:
8 komentarzy:
Z początku ta lalka mi się nie podobała, ale im częściej oglądałam jej zdjęcia tym bardziej się do niej przekonywałam. I teraz myślę, że jest cudowna i ten brokat wcale mi nie przeszkadza, a nawet pasuje mi do takiej stylizacji z balu maskowego.
Co do tych prototypów, lalka w czerwonej sukni - jedyny egzemplarz - była zaprojektowana specjalnie na aukcję charytatywną a potem pewnie posłużyła za inspirację dla obecnej :)
Jest śliczna. Brokatem się nie martw, jak zwykle po jakimś czasie część odpadnie.Suknie ma prześliczną i ta maseczka. Pozazdrościć prezentu.
ujęcie Jej twarzy jakby z balkonu - uwypukliło rysy i pokazało zupełnie inną panienkę - zamyśloną i nieodgadnioną - z daleka buźka intrygująca - z bliska oczęta wyglądają nie jak namalowane - ale niczym wodny naklejany tatuaż, widoczny często na kartonikach dołączonych do zabawek...
Z bliska faktycznie makijaż nie powala, ale powiem Ci, że na pozostałych zdjęciach wygląda bardzo ponętnie, a brokat jest ogóle niewidoczny.
Przedstawiona lalka ma w sobie tyle gracji i elegancji, że śmiało można przełknąć jej błękitne spojrzenie i brokat. Przynajmniej ja tak uważam.
Dziękuję za wyprzedaż! Piękną Kirę u Ciebie licytuję!
Prezent gwiazdkowy zapiera dech w piersiach. Ja wiem że brokat i makijaż. Wiem. Wiem ale nic a nic nie widzę, oprócz tego, co ładne i rwie oczy. Ochhhhh!
Jest piękna i jak dla mnie to ten brokat wcale tak nie przeszkadza a nawet to bogactwa kreacji świetnie pasuje:)
Takiej strojnej lalce jestem gotowa wybaczyć ten brokat. Prezent piękny, jak i zdjęcia!
Prześlij komentarz