Kloniki i inne podobne do Barbie

piątek, 31 stycznia 2014

LeGolasek



            Do dzisiejszego wpisu natchnęła mnie pewna życiowa mądrość, wypowiedziana wczoraj przez jedną z klientek w pracy (lat 44, trzykrotna rozwódka, potrafi przepowiadać przyszłość swoim TRZECIM OKIEM):
 
„Przystojny facet jest jak droga, biała kanapa – chodzisz nad nim nieustannie i pilnujesz, żeby się nie upierd****”


Tia… :P 

A co do przystojniaków:


            Bardzo długo w mojej lalkowej kolekcji zapierałam się, że nie będę trzymać facetów, ponieważ zazwyczaj są oni brzydcy albo niedopracowani (tak samo się zapierałam, ze nie będzie w domu żadnej Monster High).

            Trwałam w tym postanowieniu do czasu, gdy w zasięgu łapek znalazł się ON. Popatrzył na mnie błękitnymi oczętami, zarzucił blond włosem i pomachał zachęcająco artykułowaną łapką. „Bierz mnie!” zawołał. „A, i moich kolegów też!”. Od chwili przytargania lalka do chaty do kolekcji przypałętał się jeszcze Gomez Adams, trzech plażowych Kenów, zielonoskóry Winky z Krainy Oz i jeszcze kilku porcelanowych dżentelmenów. Bo okazuje się, że lalek czasami może być baaaardzo fajny :)

Ale prawdziwą perłą w koronie pozostaje wciąż LeGolas :D



Garnitur wykonany przeze mnie (było strasznie trudno) specjalnie dla Doktora Who, który aktualnie się robi :)




Pudelek ma na imię Fifi, pochodzi od Mattela i będzie o nim oddzielny wpis.



Sam lalek jest średnio podobny do aktora Orlando Blooma
 




 
Na jego buzi spodziewałabym się wszystkiego, ale nie różowych cieni! 
Za to uszy ma fantastyczne.





 LeGolasek wciąż poszukuje własnego stylu...
  











Jak pewnie zdążyliście zauważyć, LeGolas posiada bogatą artykulację, co jest chyba jego największą zaletą:


Dla porównania, takiemu Gomezowi Adamsowi głowę wciska się w szyję, a ta non stop odpada :( LeGolasek natomiast ma szyję "kulkową".



W drodze jest jeszcze dwóch podobnie artykułowanych lalków :D




Lalek w oryginale wygląda tak:
 



 

Bardzo mi się podobają elfickie hafty...
 ...ale buty składane z połówek już mniej (sekund pięć się rozwalą)


Chyba uszyję mu coś specjalnego, może w trochę mrrrocznych klimatach? Na razie pozostanie w rozchełstanej koszuli :D




 A wracając do pani od białej kanapy, to tego jest więcej... Pani od białej kanapy domaga się załatwienia jej podwyższenia renty z powodu utraty Trzeciego Oka w wyniku wybuchu bomby na Rondzie Kaponiera w Poznaniu. Ponadto poinformowała mnie, ze miłością mojego życia będzie obcokrajowiec, ale nie wyjdę za niego za mąż, bo się pokłócimy o pieniądze (nie powiedziała tylko o czyje :P).

poniedziałek, 27 stycznia 2014

WIELKA WYPRZ

Kochani, tak jak zapowiadałam, robię mega wyprzedaż:



http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=23258327



Uprzejmie zachęcam do zajrzenia, bo wystawiam całą masę różnych lalek, ciuszków i pierdół (ogrom superstarów) i może akurat znajdziecie coś, czego Wam brakuje albo po prostu wpadnie w oko.

Proszę tylko o uważne czytanie opisów, bo nie wszystkie rzeczy są nowe. Starałam się jak najlepiej opisać usterki, jeśli takowe się pojawiają i cena wywoławcza jest do nich dostosowana. Nie wystawiłam żadnego połamańca :)

Tożsamość lalek była kilkakrotnie konsultowana z różnymi ludźmi, więc są tym, co jest napisane w tytule aukcji.

Możecie śmiało pytać :)


KAŻDY, KTO POWOŁA SIĘ NA TEGO BLOGA, DOSTANIE ODE MNIE GRATIS COŚ ŁADNEGO I LALKOWEGO :D
(bo lalek u mnie dostatek)

niedziela, 19 stycznia 2014

"I have many skills..."

Dziś wyjdzie na jaw, jaki ze mnie nerd.


Chyba każdy kojarzy tę panią, prawda?


Przypomnijcie sobie czasy, kiedy po powrocie ze szkoły przy obiedzie na Polsacie oglądaliście "Xenę" na zmianę z "Herkulesem". Pamiętacie?

Tak, wiem, że serial trochę głupi. Fakt, że nieco kiczowaty. Ale co to wtedy była za moc!

Nie wiem czy wiecie, ale twórcą obu seriali jest Sam Raimi, ten sam od "Martwego Zła", "Armii Ciemności", trzech "Spidermanów" czy ostatnio "Oza Wielkiego i Potężnego". Facet ma naprawdę nieograniczoną wyobraźnię i potrafi nawet z byle jakiego budżetu zrobić coś fajnego. W serialu debiutowało też parę obecnych hollywoodzkich gwiazd.

Pan Raimi ma to do siebie, że w każdej produkcji obsadza swoich ulubionych aktorów, choćby ci mieli się pojawić na kilka sekund i odnajdywanie ich na ekranie to czasami lepsza zabawa niż sam film.


Pierwszy z nich to jego brat, Ted Raimi, bardziej znany Wam pewnie jako...

...JOXER!

A drugi to charyzmatyczny Bruce Campbell, prawdziwy kick-ass, znany szeroko jako...

... Ash z "Martwego Zła" i "Armii Ciemności"




czy też złodziej Autolycus, chyba najlepsza postać z "Xeny" i "Herkulesa"


(Autolycus niniejszym zostaje wpisany na listę OOAKów do zrobienia...)


W serialu pojawia się jeszcze wiele postaci, nie zapomnijmy o:

Gabrieli (Renee O'Connor), towarzyszce Xeny i Aresie, bogu wojny (nieżyjący już Kevin Smith)


oraz szurniętej Callisto (Hudson Leik)




Ale po jaką cholerę ja Wam to wszystko wymieniam?


Bo każda z postaci doczekała się LALKI! 
No, ewentualnie figurki akcji... A niektóre to nawet w kilku edycjach.

Dziś pragnę zaprezentować wyprodukowaną przez Toy Bizz lalkę Xeny z odcinku "When in Rome", która trochę odbiega od zwyczajowego stroju bohaterki i przez to jest jedną z moich ulubionych.

  








Lalka dostała zgodne ze stylizacją sandały-rzymianki



Nogi zginają się tak jak u Barbie


W porównaniu z klasyczną Barbie Xena jest tego samego wzrostu, jednak sylwetka jest, tak jak postać, bardziej nabita i bliższa żywemu człowiekowi, jednak swobodnie można je ubierać w niemal te same ciuszki


Złota tiara jest mocowana do głowy szpileczką, którą wciska się w specjalny tyci otworek w głowie 





Lalka jest bardzo dobrze wykonana, ubranie również, tylko te balerinki jakieś dziwne... Kończyny się jak najbardziej zginają i rozchylają na boki. Rysy twarzy na żywo są bardzo realistyczne, zupełnie jak sama aktorka Lucy Lawless - niesamowite kości policzkowe!

Już niebawem pokażę pozostałe laki z serialu (może nawet niektóre pójdą pod młotek, bo kilka zdobyłam podwójnie), a tymczasem powzdycham do porcelanowej Xeny:


(fotki z netu)
Ta lalka to najlepszy dowód na to, ze porcelanki nie muszą być ani różowe i słodkie, ani upiorne :)


Pozdrawiam i zapraszam serdecznie do Lalkarni, gdzie można poczytać o Krawalach i królowej Ginewrze :)
lalkiplusmisie.blogspot.com